8 maja, jak co roku w rocznicę zakończenia najstraszliwszego w dziejach globalnego konfliktu, pod pomnikiem ofiar obu światowych wojen w Porębie Wielkiej spotkali się mieszkańcy naszej gminy, jej gospodarze i reprezentanci lokalnych organizacji społeczno-oświatowych.
O modlitewne rozważania poproszono ks. Stanisława Sadlika, proboszcza miejscowej parafii. – Dzisiaj, 68 lat po zakończeniu II wojny światowej mamy obowiązek przypomnieć sobie w obliczu Boga te tragiczne fakty po to, aby uczcić pamięć zmarłych i okazać współczucie wszystkim, którym ten bezmiar okrucieństwa zadał rany na duszy i na ciele. Trzeba zachować żywą pamięć o tym, co się wydarzyło. Jest to naszym kategorycznym obowiązkiem – powiedział ks. proboszcz.
Wspomniał o straszliwych konsekwencjach II wojny światowej dla życia narodów i kontynentów.
– Zginęły dziesiątki milionów ludzi. Nie sposób zliczyć rannych i zaginionych. Rodziny musiały masowo opuszczać ziemię, z którą były od wieków związane. Uległy zniszczeniu środowiska ludzkiego życia i zabytki o wielkiej wartości historycznej. Miasta i wsie zostały zniszczone i zrównane z ziemią. Nigdy przedtem nie było tak wielu ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej. Jeszcze groźniejsze było rozpowszechnienie się kultury śmierci, jej smutnych konsekwencji, czyli nienawiści i przemocy – dodał ks. Sadlik.
II wojna światowa uświadomiła wszystkim nieznane przedtem rozmiary pogardy dla człowieka, pogwałcenie jego praw. Była szczególną mobilizacją nienawiści, depczącej człowieka i to co ludzkie w imię imperialistycznej ideologii.
– Czy jednak w następnych dziesięcioleciach wyciągnięto z tego właściwe wnioski? – zapytał retorycznie duchowny. – Niestety, zakończenie wojny nie doprowadziło do zaniknięcia praktyk politycznych i ideologii, które ją zrodziły lub jej sprzyjały. Reżimy totalitarne przetrwały pod inną postacią, a nawet rozszerzyły swoje władania. Nie zrozumiano, że społeczeństwa godnego człowieka nie można budować na niszczeniu osoby, na ucisku i dyskryminacji. Ta lekcja II wojny światowej nie została jeszcze w pełni wszędzie przyswojona.
Ks. Sadlik powiedział, iż nie wolno zapominać o tym, co wydarzyło się w przeszłości i co dzieje się dzisiaj. – Są to dramaty, których ofiarą padają niezliczone rzesze niewinnych ludzi, a ich krzyki przerażenia i bólu są wyzwaniem dla sumienia każdego uczciwego człowieka. Nie można i nie wolno ulegać logice przemocy i pogardy – podkreślił proboszcz parafii w Porębie.
Wójt Gminy Oświęcim Małgorzata Grzywa przypomniała, iż II wojna światowa w szczególny sposób pozostawiła ślad w sercach naszej społeczności . Pani wójt podkreśliła, iż rolą naszego pokolenia jest budowanie pokoju na świecie i w nas samych, nie tylko w procesie przeciwdziałania przemocy wojennej, ale przede wszystkim w naszych sercach, naszych umysłach, naszym codziennym życiu.
– Niech te kwiaty złożone na tej symbolicznej mogile świadczą o naszej pamięci i szacunku dla tych, którzy polegli w walce o wolność i niepodległość naszej ziemi, poświęcając dla niej to, co mieli najcenniejsze - własne życie – powiedziała na zakończenie swojego przemówienia Małgorzata Grzywa.
Młodzież z miejscowej szkoły podstawowej przypomniała klimat tamtych tragicznych lat deklamując wiersze i śpiewając utwory rodzimych autorów, którym przyszło żyć w okupacyjnych warunkach.
Na zakończenie uroczystości liczne delegacje oddały hołd poległym składając wiązanki kwiatów przed pomnikiem upamiętniającym miejscowe ofiary obu światowych wojen.